W deszczową sobotę Mustangi wystartowały w szosowym Cyklo Kartuzy na dystansie Maxi 82km. Suma przewyższeń na trasie to 1000 m ,także było co jechać. Pogoda nie rozpieszczała, ale wszyscy dzielnie walczyli. Beata tradycyjnie brylowała w swojej kategorii. Wygrała wyścig i całą serię w kategorii K4. Piotrek, zwany Szczepanem, ? zadebiutował w wyścigu szosowym, dojechał w swojej grupce w dobrym tempie. Adrian przez 3 rundy jechał bardzo wysoko i w świetnym tempie, niestety kontuzja zmusiła go do opuszczenie trasy. Piotrek D. na 3 rundzie wpadł w nieoznakowaną dziurę i skończyło się na "kapciu".Za to Beata była pierwsza w K4 na dystansie 82 km i pierwsza w całej edycji CYKLO SZOSA 2017 duża pętla K-4, Brawo Beti!!!
Z przygodami i sukcesem Beti wracamy z ostatnich szosowych zawodów w tym roku. Dalej kręcimy, bawimy się kolarstwem i widzimy się na zawodach w 2018 roku.
Sie Mano i pozdro dla wszystkich rowerowych wariatów.
Czytaj więcej...
W niedzielny poranek 20 sierpnia wstawiliśmy się na starcie wyścigu MTB w Suszu. Lubimy jeździć w tamtych regionach, to już 4-ty rok z rzędu z naszym uczestnictwem. Organizatorzy jakiś czas temu zapowiadali zmiany w organizacji trasy i dystansów do pokonania. Jak się później okazało nie do końca Im się to udało. W tym roku rywalizować można było na czterech dystansach: rodzinny -12 km, mini -30 km, mega -42 km, giga -60 km.
Po „zawiłej” rejestracji i odebraniu pakietów startowych trzech naszych reprezentantów przystąpiło do przygotowań do wyścigów na poszczególnych dystansach. Tomasz i Henryk zdecydowali się pojechać na dystansie Mega a Mariusz na Mini. Pierwsze kilometry to jazda przy dużej prędkości po bruku wokół jeziora. Już na tym odcinku trasy, niektórzy chcieli ustawić się w korzystnej pozycji w stawce zawodników, dlatego zdecydowali się na ostrą walkę i rywalizację co skutkowało kilkoma małymi kraksami. Zanim wjechaliśmy do lasu w jednej z takich sytuacji o mało co nie uczestniczył by Tomek ale umiejętnie się z tego wybronił, czego nie można powiedzieć o kilku innych wywracających się w tym momencie na kostce brukowej zawodnikach. Heniek starał się dotrzymać koła dla Tomasza, ale po włączeniu przez niego „czwartego biegu” jechał już tylko własnym tempem.
Czytaj więcej...