Dziś wybraliśmy się z Krzyśkiem do Czymanowa na King Oscara. Był z nami też Mariusz Niżnik. Krzysiek z Mariuszem wystartowali na dystansie mega (46 km), ja na mini (23 km). Start, jak rok temu, spod sceny. W tym roku poszczególne dystanse startowały w odstępie 5 minut, począwszy od dystansu giga (69 km). Po około 100 metrach prawie 2 km podjazd, skręt w lewo i ostro w dół. Po chwili kolejny podjazd, z koleinami i błotem. Ostre zjazdy z "hopkami" też wymagały koncentracji, by nie wpaść na kamień.