MIĘDZYGÓRZE - mała, urokliwa miejscowość w Kotlinie Kłodzkiej. Tu po raz drugi zorganizowano ciekawą lokalną imprezę z bardzo urokliwą trasą w Śnieżnickim Parku Krajobrazowym. Nie ma jak to ścigać się w górach, bo one mają swój niepowtarzalny urok. Na dystansie 47 km było do pokonania 1500 m przewyższenia. Na trasie długie podjazdy, single z kamieniami, korzeniami, przejazdem przez strumień i te zjazdy z mnóstwem ostrych kamieni i koryt wypłukanych przez spływającą z gór wodę. Start godzina 11:00 i oczywiście moi „prywatni” kibice dopingujący mnie jak nigdy :D
Na starcie około 140 zawodników rywalizujących na dwóch dystansach (25 km i 47 km) i od razu 2,5 km wspinaczka. Po paruset metrach widać, że ostatnio padało w górach, bo wszędzie płyną strumyczki. Zaczyna się ciekawie Chwila „wypłaszczenia” i znowu pod górę po wąskich ścieżkach, po kamieniach, po błocie rozjeżdżonym przez ciężki leśny sprzęt. Tam gdzie kończył się jeden podjazd, z za zakrętu wyłaniał się kolejny. Na około 14 km możliwość wyboru dystansu. Wybieram dłuższy, bo trochę drogie trzeba było pokonać, żeby dojechać do Międzygórza ;)
Wreszcie zjazd. Miała być chwila wytchnienia, a tu ścieżka z ostrymi kamieniami. Mijam kilka osób zmieniających dętkę i na 19 km słyszę psssssss :D Dopało i mnie :D Zmieniam dętkę i kolejna wspinaczka, kolejny długi zjazd okraszony kamieniami, wodą i błotem. Na 40 km gleba :D Chwila nieuwagi i wypad z koleiny. Zbieram się i jazda. Na koniec fajny singiel.
Warto było wystartować po raz kolejny, by poczuć ten górski klimat. Za rok postaram się znów odwiedzić to urokliwe miejsce.
Tomek
fot. A. Baran